Ostatnie miesiące to czas szalonego wręcz tempa rozwoju sztucznej inteligencji. Narzędzia wykorzystujące sieci neuronowe z dnia na dzień pokazywały coraz to większe możliwości. Chat GPT pisał książki a Mid Journey wygrywał konkursy artystyczne. Sztuczna inteligencja była na językach wszystkich w branży reklamy. Niektórzy przekonywali, że rozwój tej technologii to rewolucja większa niż lot na Księżyc! Inni wieszczyli niemal apokaliptyczną przyszłość rodem z „Terminatora” czy „Matrixa”.
Intensywny rozwój i upowszechnienie narzędzi AI spowodował, że specjaliści zaczęli się zastanawiać, czy przypadkiem ich czas nie jest już policzony. Skoro sztuczna inteligencja rozwija się w takim tempie i już na tym etapie jest w stanie generować tak jakościowe (na pierwszy rzut oka) materiały, to być może już za chwilę bez problemu zastąpi copywriterów, programistów czy grafików. Czas jednak mijał, a z nim pierwszy szok i przerażenie. Okazało się, że z dużym prawdopodobieństwem przekwalifikowanie się nie będzie konieczne, a nowa technologia może okazać się bardzo użyteczna i odciążyć nas w pracochłonnych czy powtarzalnych zadaniach, które stanowią lwią część naszej pracy.
Co prawda Chat GPT – jako narzędzie tekstowe – nie jest oczywistym wyborem dla projektanta, ale okazuje się, że często potrafi być bardzo pomocny. Można wykorzystać go na przykład podczas pracy nad UX/UI witryny internetowej. Chat jest w stanie pomóc podczas analizy grup docelowych, potrafi wykreować protopersony oraz przewidzieć część zachowań użytkowników. Możemy go również poprosić o stworzenie scenariuszy ścieżki użytkownika do późniejszego sprawdzenia logiki działania witryny na etapie makietowania.
Chat GPT możemy też wykorzystać do pomocy w tworzeniu promptów dla narzędzi takich jak Mid Journey, kreator obrazów Bing czy Stable Diffusion, o czym można przeczytać więcej w tekście Social Media i Influencer Marketing vs. AI – jak korzystać z technologii AI i pozostać „social”?
Projektując grafikę, często potrzebujemy różnego typu referencji czy pomysłów na wizual. Szukamy konkretnego stylu, pozy czy zestawu kolorów. Sztuczna inteligencja potrafi bardzo szybko generować obrazy w oparciu o tekstowe zapytania i może stanowić cenne wsparcie w procesie twórczym.
Oczywiście musimy pamiętać o tym, że AI generuje swoje prace w oparciu o już istniejące dzieła, więc bezpośrednie ich użycie wiąże się z naruszeniem praw autorskich.
Warto poznać również perspektywę Content Designera i rozważyć jakie zagrożenia wiążą się z generowaniem treści na dużą skalę:
W naszej pracy często się zdarza, że materiały źródłowe, którymi dysponujemy nie są w jakości pozwalającej na ich wykorzystanie. Za małe albo poruszone zdjęcia, rozmyte czy zaszumione obrazy – to nasza smutna codzienność. Przed erą sztucznej inteligencją poprawienie jakości takich materiałów wiązało się z godzinami mozolnej pracy, a i tak często efekt był daleki od oczekiwań. Obecnie narzędzia AI potrafią tą pracę wykonać szybko i z dobrym skutkiem.
Kilka tygodni temu firma Adobe udostępniła wersję beta programu Photoshop. Jest to chyba najbardziej rozpoznawalne oprogramowanie do edycji grafiki. W upublicznionej wersji pojawiło się narzędzie Generative Fill pozwalające na podmienianie albo dodawanie elementów na zdjęciu. Można dzięki niemu dodać brakujące elementy kadru, zupełnie zmienić tło obrazu albo usunąć niechciane obiekty. Co prawda podobne funkcje były dostępne wcześniej, ale wsparcie AI powoduje, że teraz efekt jest o wiele lepszy i o wiele bardziej realistyczny.
Jak pewnie większość z was wie, wideo to po prostu sekwencja statycznych obrazów. Oznacza to, że w zasadzie wszystko, co można zrobić w kontekście grafiki statycznej, w teorii jest też możliwe w przypadku filmu. Oczywiście istnieje pewien haczyk – tych grafik w sekwencji jest bardzo dużo. Dla klasycznego filmu są to 24 klatki na każdą sekundę materiału. Praca z każdym obrazem składowym z osobna wiązałaby się z ogromną ilością poświęconych godzin. Tutaj świetnym przykładem może być np. wycinanie ruchomej postaci, czyli tak zwany rotoscoping. Jeżeli chcielibyśmy wykonać ten proces ręcznie, to prawdopodobnie stałoby się to zupełnie nieopłacalne. Na szczęście istnieją do tego odpowiednie narzędzia, z czego część wykorzystuje sztuczną inteligencję. Świetnym przykładem jest Magic Mask zawarta w aplikacji DaVinci Resolve. Pozwala ona na szybki i dokładny rotoscoping.
To nie jedyne rozwiązania AI w tej aplikacji. Duże wrażenie robią narzędzia do usuwania elementów z filmu czy inteligentny retusz twarzy.
Podobne narzędzia w swoich aplikacjach stosuje również firma Adobe w programach Premiere Pro oraz After Effects.
Mówiąc o wideo, nie można zapominać o dźwięku. Na tym polu sztuczna inteligencja też potrafi „zrobić różnicę”. Zarówno w narzędziu Fairlight od DaVinci, jak i aplikacjach Premiera Pro i Audition od Adobe dostępne są wtyczki korzystające z zaawansowanych algorytmów. Pozwalają one na szybką korektę dialogów, usuwanie zniekształceń i artefaktów. Efekty mogą być naprawdę zaskakująco dobre!
AI okazuje się być dobrym asystentem w codziennych pracach. Pozwala zaoszczędzić czas, który musielibyśmy poświęcić na mozolne zadania, takie jak usuwanie niechcianych elementów czy wycinanie obiektów i przeznaczyć go na to, z czym sztuczna inteligencja sobie nie radzi, czyli na myślenie kreatywne. Bo o ile zaawansowane algorytmy są w stanie pewne powtarzalne czynności wykonać zdecydowanie szybciej niż człowiek, to nie są póki co w stanie pracować nieszablonowo. Zrozumienie perspektywy klienta, strategii jego marki czy pewnych specyficznych kulturowych niuansów związanych z tworzeniem komunikatów do wybranych grup docelowych leży daleko poza zasięgiem sztucznej inteligencji.
Na chwilę obecną AI wydaje się być kolejnym przystankiem w procesie rozwoju twórców. Dzięki niej możemy coraz więcej czasu poświęcać właśnie na tworzenie i powoli oddawać w ręce algorytmów to, co było do tej pory jedynie przykrym obowiązkiem związanym z pracą grafika. Z duży optymizmem patrzymy w przyszłość i mamy nadzieję, że – właśnie dzięki tej cyfrowej rewolucji – niedługo będziemy żyć w świecie, gdzie tworzenie grafiki będzie prawdziwym procesem twórczym, a nie jedynie rzemiosłem.