Eksperci z agencji interaktywnych są podzieleni w ocenach nowej strony głównej Gazeta.pl, opartej na eksponowaniu multimediów kosztem linków tekstowych. Zgadzają się natomiast, że portal wprowadził podobne zmiany jak te wdrożone jesienią ub.r. przez Onet, Wirtualną Polskę i Interię.

0116117187254b8eea8deefc.jpg

Udostępniona w czwartek strona główna Gazeta.pl w znacznie większym stopniu niż dotychczas jest oparta na multimediach - dużych zdjęciach i klipach wideo rozmieszczonych w tzw. układzie kafelkowym. Z kolei kolumna z linkami tekstowymi została przeniesiona ze środkowej do bocznej części.

Równocześnie po 9 latach zmieniło się logo portalu - nadal tworzy je kompozycja 9 kropek i nazwa witryny, ale oba elementy są w innej stylistyce (zobacz szczegóły).

Pytani przez Wirtualnemedia.pl eksperci z agencji interaktywnych raczej pozytywnie oceniają nową identyfikację wizualną portalu. - Nowe logo Gazeta.pl stylem nawiązuje nieco do projektów Jony’egoIve’a (kolor, typografia). Idzie z duchem czasu, ale w pewnym sensie zaprzecza najstarszemu prawidłu marketingu: wyróżnij się, albo zgiń - ocenia Tomasz Soluch, creativedirector MOSQI.TO. - Kropki pozostały - logo powinno zostać rozpoznawalne - ale zgodnie z trendami zwyciężył flat design - zwraca uwagę Magdalena Sworobowicz, strategicplanner w InfinityGroup. - Jest to raczej unowocześnienie znanego wszystkim logotypu. Osobiście nie specjalnie jestem przekonany co do zastosowanego fontu, ale to pewnie kwestia przyzwyczajenia - dodaje Bartosz Sułkowski, userexperiencearchitect w Tribal DDB.

Nowe logo wydaje się być zachowawczą kontynuacją swoich poprzedników, jednak w moim odczuciu typografia jest delikatnie zbyt szczupła w stosunku do sygnetu - ocenia Krzysztof Łabno, art director Veneo. - Widać to szczególnie w menu, w momencie scrollowania strony w dół (wydaje się być pogrubiona na daną potrzebę). Czcionka Arquitecta jest niezwykle ciekawym rozwiązaniem, ale przydałaby się poprawka świateł międzyliterowych. Duży plus za zmieniający się sygnet (“flex”) w zależności od działu gazety - dodaje.

Co do wyglądu strony głównej Gazeta.pl opinie są natomiast podzielone. - Może jestem dinozaurem internetu, ale nie przekonuje mnie układ strony, w którym dominują zdjęcia. W przypadku strony, która ma prezentować informacje, zdjęcia niewiele wnoszą i działają na niekorzyść. To prawda, że obraz mówi więcej niż tysiąc słów, ale pod warunkiem, że poziomem dorównuje najlepszym zdjęciom z agencji Reutersa - uważa Tomasz Soluch. - Rzucają się w oczy nowe kategorie, większa grafika, ale jest czytelnie (przynajmniej bardziej niż na stronie głównej WP.pl). Coś rzeczywiście się zmieniło, ale nie są to drastyczne zmiany. Plusem jest dołożenie ikon takich jak: forum, poczta, czy blogi do pływającego menu. We wcześniejszej wersji musieliśmy je odnajdywać w głębszych opcjach menu - opisuje Filip Franczak, UX designer w Insignii. - Treści multimedialne - jak najbardziej, ale nie nachalnie „odpalające się”, już od jakiegoś czasu zresztą, wideo w Gazeta.pl, które jest po prostu irytujące i skraca pobyt na stronach. Zły nawyk przejęty m.in. z Facebooka - krytycznie ocenia Bartłomiej Juszczyk, dyrektor zarządzający Grupy Adweb.

Nasi rozmówcy podkreślają, że eksponowanie na stronie głównej grafik i wideo rozmieszczonych „kafelkowo” to globalny trend w projektowanie serwisów internetowych. - Poszerzenie contentu, większe zdjęcia, ważniejsza rola wideo, lżejszy, bardziej czytelny font. Nie dziwi mnie to, m.in. dlatego że widać, że to się sprawdza! Treści są znacznie skuteczniej prezentowane. A użytkownik nie musi uczyć się nowego układu - architektura serwisu nie odbiega od innych platform informacyjnych - ocenia Magdalena Sworobowicz. Z kolei Martyna Kłosińska, accountdirector w Zjednoczenie.com, zwraca uwagę, że przy projektowaniu serwisu trzeba pogodzić cele i potrzeby reklamodawców i użytkowników. - Z jednej strony wierni i stali użytkownicy, oczekujący prostoty i rzetelności (część z nich nadal nie pogodziła się z kierunkiem zmian w rodzaju publikowanych ostatnio treści), a z drugiej wymagający i bardzo konkurencyjny rynek reklamodawców, do których należy mówić liczbami - opisuje.

- Swoją drogą Gazeta.pl jest ciekawym poligonem, na którym widzimy starcie wszechobecnego wymogu tabloizydacji mediów z poważnym potencjałem redakcji. I oby ten drugi był jak najczęściej wykorzystywany, wtedy zamieszczanie takich materiałów jak choćby pozbawiona komentarza fotograficzna galeria przedstawiająca „bogate dzieciaki z Iranu” Gazeta.pl będzie mogła sobie odpuścić i zostawić konkurencji - uważa Michał Siejak, dyrektor zarządzający NuOrder (6ix WoMM& Social Media i E_misja Interactive 360).

Jesienią ub.r. na multimedia kosztem tekstów na swoich stronach głównych postawiły inne czołowe portale: we wrześniu ub.r. stronę opartą na takiej koncepcji wprowadziły WP.pl (zobacz szczegóły) i Interia.pl (więcej o tym), a w październiku - Onet.pl (zobacz więcej).

- Eksponowanie materiałów przez większe zdjęcia jak i materiałów wideo nie powinno nikogo już dziwić. Od dawna wiadomo, że to najskuteczniejsza forma promocji treści jak i elementy poszukiwane przez czytelników. Zrobiły to wszystkie portale, a Gazeta.pl już od jakiegoś czasu sukcesywnie zwiększała ilość zdjęć na stronie głównej - zauważa Bartosz Sułkowski. - Gazeta.pl ma mocną, utrwaloną markę i pewnie nie zginie, ale jej odświeżona strona główna mogłaby zachować swój charakterystyczny styl, zamiast kopiować to, co zrobił Onet.pl czy WP.pl - ocenia Tomasz Soluch. - Obecnie mamy w sumie kopię innych portali, a dotarcie do informacji ważnych, przez tabloidowe głupoty, zaczyna być tak trudne, jak na unikanych przez mnie Onet czy Interia - uważa Bartłomiej Juszczyk. - Podsumowując, Gazeta.pl „obudziła się” i zaczyna wprowadzać moim zdaniem nieuniknione zmian. Obecne zmiany nie zaskakują, ale idą w dobrym kierunku. Gazeto - więcej odwagi i może następnym razem to WP.pl i Onet będą się upodobniały do ciebie! - kwituje Magdalena Sworobowicz.

W listopadzie ub.r. Gazeta.pl zanotowała 7,89 mln użytkowników, a wszystkie serwisy Grupy Gazeta.pl - 11,14 mln użytkowników i 754,1 mln odsłon krajowych (według Megapanelu PBI/Gemius - zobacz jego pełne wyniki).

Tomasz Soluch, creative director MOSQI.TO

Nowe logo Gazeta.pl stylem nawiązuje nieco do projektów Jony’egoIve’a (kolor, typografia). Idzie z duchem czasu, ale w pewnym sensie zaprzecza najstarszemu prawidłu marketingu: wyróżnij się, albo zgiń!

Gazeta.pl ma mocną, utrwaloną markę i pewnie nie zginie, ale jej odświeżona strona główna mogłaby zachować swój charakterystyczny styl, zamiast kopiować to, co zrobił Onet.pl czy WP.pl.

Od dłuższego czasu obserwujemy globalny trend, jakim jest eksponowanie na stronach głównych multimediów. W tym kierunku idą też projekty stron polskich portali. Gazeta nie jest więc wyjątkiem. Może jestem dinozaurem internetu, ale nie przekonuje mnie układ strony, w którym dominują zdjęcia. W przypadku strony, która ma prezentować informacje, zdjęcia niewiele wnoszą i działają na niekorzyść. To prawda, że obraz mówi więcej niż tysiąc słów, ale pod warunkiem, że poziomem dorównuje najlepszym zdjęciom z agencji Reutersa.

Układ treści w nowym serwisie jest dość skomplikowany. W poprzedniej wersji można było zawiesić wzrok na lewym górnym rogu i z łatwością przeskanować wszystkie najważniejsze dla odbiorcy tematy. Jeśli redesignserwisu poprzedzony był badaniami, to znalazłem się w mniejszości, która woli czytać, zamiast oglądać. Znajduję się także w grupie, która preferuje wykonywanie spokojnych ruchów gałkami ocznymi zamiast pląsania w różne strony. Ważna rzecz: w poprzedniej wersji strony głównej można było ustawić kolejność bloków tematycznych - teraz nie ma takiej możliwości. Tym samym plotki zepchnęły na dół kulturę. Na szczęście w nowej wersji mobilnej istnieje możliwość zamykania działów, które nie interesują użytkownika.

Same boxy z informacjami różnią się od siebie, co także nie ułatwia przeglądania. Niektóre obramowano whitespacami, a ich tytuły wypisano pod spodem. Pomiędzy nimi niepotrzebnie tłoczą się boxy posklejane, z tytułami umieszczonymi bezpośrednio na zdjęciach.

Jedno wydało mi się dość zabawne - chodzi o tytuł ostatniego modułu: „Nie przegap”. Cóż, wszyscy ci, którzy nie wytrwają w mozole przewijania tego tasiemca, ten moduł na pewno przegapią. No, chyba że chodziło o nagrodę dla wytrwałych.

Żałuję, że autorzy nie skorzystali z kilku dobrych praktyk z Wyborcza.pl - mogłaby posłużyć jako wzór. Tym razem jabłko padło daleko od jabłoni.

Filip Franczak, UX designer w Insignii

Nie ma nic przyjemniejszego w pracy UXa jak możliwość oceny nowej odsłony portalu, korzystając z dobrodziejstw WiFi w IC PKP. User experience jakich mało, zważywszy że w zapewnianym transferze danych nawet outlook odmawia współpracy, a co dopiero odpalenie strony z taką ilością grafiki.

No dobra w takim razie zacznijmy od mobile’a. Wpisujemy dobrze znany adres, przeglądarka chwilę „zamula”, ale za chwilę widzimy całkiem przyjazną stronę w wersji mobilnej. Klasyczne menu „typu hamburger”, nowe logo, całkiem przejrzysty układ treści. Przejrzystość ta jest osiągnięta przez częściowo domyślnie schowane artykuły w tzw. „harmonijkach”. Pytanie, czy butony rozsuwania owych muszą być takie małe? Podobne odczucia mam przy próbie rozwinięcia opcji „więcej szczegółów” na liście menu.

Czas na wersję desktopową - szybkie łączenie przez hotspot - i jest. Rzucają się w oczy nowe kategorie, większa grafika, ale jest czytelnie (przynajmniej bardziej niż na stronie głównej WP.pl). Coś rzeczywiście się zmieniło, ale nie są to drastyczne zmiany. Plusem jest dołożenie ikon takich jak: forum, poczta, czy blogi do pływającego menu. We wcześniejszej wersji musieliśmy je odnajdywać w głębszych opcjach menu. Nie do końca jestem przekonany do zastosowania strzałki zamiast - jak dotychczas - „hamburgera”, który jest dla wszystkich czytelny i zrozumiały.

Zmiany dokonane na stronie głównej Gazeta.pl są niewielkie w porównaniu z tymi, jakie wprowadziły u siebie Onet, WP.pl i Interia. Chociaż rzeczywiście w chwili obecnej wszystkie te portale posiadają bliźniaczą strukturę.

Magdalena Sworobowicz, strategicplanner w InfinityGroup

Tak jak WP.pl, Gazeta.pl poszła w kierunku nie tylko zmiany layoutu na bardziej nowoczesny, ale także uproszczenia logo i nadania mu współczesnego rysu. Kropki pozostały - logo powinno zostać rozpoznawalne - ale zgodnie z trendami zwyciężył flat design. Można podsumować, że czas najwyższy na zmiany, bo okazuje się, że od 2006 roku logo Gazeta.pl pozostawało bez zmian.

W jakim kierunku poszły zmiany serwisu? W tym samym, jak to miało miejsce w przypadku Onetu czy WP.pl. Poszerzenie contentu, większe zdjęcia, ważniejsza rola wideo, lżejszy, bardziej czytelny font. Nie dziwi mnie to, m.in. dlatego że widać, że to się sprawdza! Treści są znacznie skuteczniej prezentowane. A użytkownik nie musi uczyć się nowego układu - architektura serwisu nie odbiega od innych platform informacyjnych.

Podsumowując, Gazeta.pl „obudziła się” i zaczyna wprowadzać moim zdaniem nieuniknione zmian. Obecne zmiany nie zaskakują, ale idą w dobrym kierunku. Gazeto - więcej odwagi i może następnym razem to WP.pl i Onet będą się upodobniały do ciebie!

Martyna Kłosińska, accountdirector w Zjednoczenie.com

Nie znając szczegółów dotyczących strategii rozwoju Gazeta.pl i kontekstu zmian trudno jest jednoznacznie komentować ich kierunek. Jako agencja mieliśmy okazję pracować przy opracowywaniu architektury informacji i projektowaniu kilku większych serwisów informacyjnych, dlatego wiemy jak trudnym zadaniem jest pogodzenie często skrajnych interesów różnych działów portalu.

Przy pracach nad nowym wydaniem Gazeta.pl ten „konflikt” mógł przebiegać dość burzliwie. Z jednej strony wierni i stali użytkownicy, oczekujący prostoty i rzetelności (część z nich nadal nie pogodziła się z kierunkiem zmian w rodzaju publikowanych ostatnio treści), a z drugiej wymagający i bardzo konkurencyjny rynek reklamodawców, do których należy mówić liczbami.

Efekt, jaki udało się osiągnąć powinien, zadowolić obie przeciwległe strony stołu. Obrazkowy charakter, multimedialność i duże formaty reklamowe wpasowują się w globalne trendy. Jednocześnie logika w prezentacji i pogrupowanie tematyczne poszczególnych sekcji ułatwią wiernym czytelnikom szybkie dotarcie do ulubionych działów. Oczywiście trudno nie dopatrywać się tu podobieństw do liderów kategorii serwisów informacyjnych. Jednak warto na ten temat spojrzeć szerzej niż tylko przez pryzmat estetyki i zwrócić uwagę na to, czego oczekuje dzisiaj masowy odbiorca. To przecież o jego uwagę toczy się największa walka.

Bartosz Sułkowski, user experience architect w Tribal DDB

Chyba nikogo nie dziwi fakt, że Gazeta.pl pokazała się w nowej formie. Stoi przed nią jednak o tyle trudne zadanie, że wszystkie opinie będą aktualnie oceniały ją przez pryzmat pozostałych portali, które jakiś czas temu się zmieniły. Wiem, jak ciężko jest zmienić tak duży portal i na jak dużą liczbę kompromisów trzeba pójść by zakończyć projekt, więc zespół Gazeta.pl powinien otrzymać gorące gratulacje.

Jak zwykle przy wprowadzaniu zmian w tym portalu pojawił się artykuł wprowadzający dla użytkowników tłumaczący zmiany. Bardzo podoba mi się kierunek rozmowy z czytelnikami i pokazanie jednej osoby, która jest twarzą całego portalu. Podobnie z resztą postąpiły pozostałe serwisy podczas wprowadzania swoich nowych wersji.

Pierwszą rzeczą, na którą zwróciłem uwagę, jest wkomponowanie reklam w serwis. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest zrezygnowanie z podłużnych form reklamowych. To dzięki temu w całości zespół Gazeta.pl mógł się pozbyć „klątwy” prawej szpalty służącej tylko do umieszczania reklam. Teraz stanowią one część serwisu i jestem przekonany, że ich skuteczność będzie lepsza.

Eksponowanie materiałów przez większe zdjęcia jak i materiałów wideo nie powinno nikogo już dziwić. Od dawna wiadomo, że to najskuteczniejsza forma promocji treści jak i elementy poszukiwane przez czytelników. Zrobiły to wszystkie portale, a Gazeta.pl już od jakiegoś czasu sukcesywnie zwiększała ilość zdjęć na stronie głównej. Cieszy mnie za to, że portal nie utracił w tym wszystkim elementu informacyjnego i, że nadal mimo wszystko jest przejrzyście i czysto.

Patrząc na całość zmian widać wyraźnie, że jest to przemyślana ewolucja portalu zaplanowana już od jakiegoś czasu a nie podążanie za wszystkimi.

Za duży sukces uznałbym zmianę stopki strony z ofertami, która sprytnie została rozbita między wszystkie sekcie serwisu. W starej wersji portalu był to ten element, który zawsze wyglądał jak zlepek wszystkiego z czym nie wiadomo było co zrobić. Jestem przekonany, że takie rozbicie na pewno wpłynie pozytywnie na skuteczność tych elementów.

Co do zmiany logotypu to moje zdanie jest takie, że to zawsze jest bardzo trudny proces. W przypadku Gazeta.pl nie mamy do czynienia z ogromną rewolucją. Jest to raczej unowocześnienie znanego wszystkim logotypu. Osobiście nie specjalnie jestem przekonany co do zastosowanego fontu, ale to pewnie kwestia przyzwyczajenia.

Jedynym minusem zmiany jest dla mnie fakt iż wszystkie polskie portale na ten moment są do siebie bardzo zbliżone pod kątem zastosowanych rozwiązań. Ale wiem, że to tylko kwestia czasu. Czekam na więcej.

Osobiście darzę portal Gazeta.pl dużą sympatią dlatego bardzo się cieszę, że udało się przeprowadzić metamorfozę. Nie wydaje mi się, by zmiana sprawiła, że portal stracił swoją odmienność - dalej widać, że czytamy ten sam serwis. Może za jakiś czas to właśnie Gazeta.pl w przeciwieństwie do WP.pl, Onet.pl czy Interia.pl pochwali się informacją jakie efekty dała zmiana i czy było warto.

Bartłomiej Juszczyk, dyrektor zarządzający Grupy Adweb

Przyznam szczerze, że jako fan - dotychczas - portalu Gazeta.pl, jestem mocno zawiedziony zmianą. Ceniłem Gazeta.pl za konkret, informacje przekazywane czytelnie i szybko modyfikowane, czytelny, sprawny układ treści. Obecnie mamy w sumie kopię innych portali, a dotarcie do informacji ważnych, przez tabloidowe głupoty, zaczyna być tak trudne, jak na unikanych przez mnie Onet czy Interia.

Niestety, ktoś skrzywdził (agencja?) portal, zaś czytelników odstraszył. Swoją drogą zachodzę w głowę, jaki geniusz wymyślił, że portale mają mieć kształt tabloidów, epatujących bzdurami? Czy społeczeństwo upada tak nisko, że tak nisko się je ceni?

Treści multimedialne - jak najbardziej, ale nie nachalnie „odpalające się”, już od jakiegoś czasu zresztą, wideo w Gazeta.pl, które jest po prostu irytujące i skraca pobyt na stronach. Zły nawyk przejęty m.in. z Facebooka. Pomijam niski poziom dziennikarstwa, wskazywany przez komentujących. Ogólnie - niestety ocena nie jest korzystna, a jako dotąd stały czytelnik, boleję.

Michał Siejak, dyrektor zarządzający NuOrder (6ix WoMM& Social Media i E_misja Interactive 360)

Podstawową zaletą nowej wersji Gazeta.pl jest fakt, że ma zdecydowanie klarowniejszy układ niż poprzednia wersja. W moim odczuciu wyróżnia się ona pozytywnie także na tle konkurencji. To bardzo cenna zmiana i z serwisu przyjemnie się korzysta.

Pozostaje pytanie: w jakich obszarach tego typu medium powinno szukać swojej odrębności, aby użytkownicy byli w stanie odróżnić Onet od WP, WP od Gazeta.pl, itd... Forma, w jakiej podawane są newsy, będzie się raczej homogenizować - współczesne standardy wymuszają dużą ilość fotografii i multimediów. Stąd najbardziej naturalnym obszarem dla tego serwisu jest zapewne silne eksponowanie i eksploatowanie swojego zaplecza redakcyjnego.

Swoją drogą Gazeta.pl jest ciekawym poligonem, na którym widzimy starcie wszechobecnego wymogu tabloizydacji mediów z poważnym potencjałem redakcji. I oby ten drugi był jak najczęściej wykorzystywany, wtedy zamieszczanie takich materiałów jak choćby pozbawiona komentarza fotograficzna galeria przedstawiająca „bogate dzieciaki z Iranu” Gazeta.pl będzie mogła sobie odpuścić i zostawić konkurencji.

W pierwszym odczuciu zmiana logo wydała mi się ruchem pozornym, nic nie wnoszącym - ot, takie przestawianie kulek. Po dłuższym obcowaniu z serwisem da się jednak wyraźnie odczuć, że reprezentuje sobą nowe właściwości serwisu. I to jest na plus.

Zwróciłbym jeszcze uwagę na dość ważny fakt - użytkownik pojawia się na tym serwisie dla treści (jakakolwiek by nie była), a nie dla reklamy. Mnie zaatakował gigantyczny nośnik Neutral - marki Rossmanna przeznaczonej do pielęgnacji suchej skóry. Czy 38 letni facet to core target grupa tej marki? Czy capping na poziomie 18 odsłon (więcej już naprawdę nie chciało mi się odświeżać strony głównej) jest skuteczny? Moim zdaniem nie jest to korzystne ani dla marki, ani dla mnie jako potencjalnego użytkownika. Zostawiam pod rozwagę.

Krzysztof Łabno, art director w Veneo

Nowe logo wydaje się być zachowawczą kontynuacją swoich poprzedników, jednak w moim odczuciu typografia jest delikatnie zbyt szczupła w stosunku do sygnetu. Widać to szczególnie w menu, w momencie scrollowania strony w dół (wydaje się być pogrubiona na daną potrzebę). Czcionka Arquitecta jest niezwykle ciekawym rozwiązaniem, ale przydałaby się poprawka świateł międzyliterowych. Duży plus za zmieniający się sygnet (“flex”) w zależności od działu gazety.

Jeżeli chodzi o sam serwis na pewno jedną z jego największych zalet jest przejrzystość i czytelność, uzyskana poprzez wprowadzenie dużych odstępów pomiędzy elementami. Duże zdjęcia i nagłówki są zrozumiałym posunięciem i również działają na korzyść w odbiorze wizualnym. Osobiście nie przeszkadza mi dłuższe scrollowanie, choć wiem, że niektórym użytkownikom może definitywnie nie przypaść do gustu. Zmiana w tą samą stronę, co największe portale informacyjne jest jak najbardziej zrozumiała. Podsumowując - przeprowadzonedziałaniana plus.

Anna Siatka, specjalista ds. marketingu w Blue Paprica

Redesign strony głównej Gazeta.pl oraz zmiana identyfikacji wizualnej są zmianami zdecydowanie w dobrym kierunku. Serwis ma teraz nowoczesny i lżejszy wygląd.

Układ horyzontalny, podział na okna oraz przeważająca część materiałów graficznych sprawiają, że strona jest znacznie bardziej atrakcyjna wizualnie i łatwiejsza do przeglądania, zwłaszcza dla użytkowników, którzy „skanują” wiadomości. Stawianie na elementy wizualne jest coraz częściej spotykane, nawet w serwisach dzienników - i słusznie: materiały graficzne lepiej przykuwają uwagę, są atrakcyjniejsze i szybsze w odbiorze.

Na uwagę zasługuje też wyeksponowanie sekcji z najnowszymi wiadomościami u góry serwisu oraz powiększenie sekcji głównych tekstów na stronie. Zastosowanie technologii RWD jest już standardem - dobrze, że przy okazji zmian Gazeta zadbała też o użytkowników mobilnych.

Wprowadzanie innowacji jest konieczne, żeby nadążyć za obowiązującymi trendami i zwiększyć atrakcyjność witryn internetowych. Gazeta.pl wprowadziła zmiany po konkurencji - Onet.pl, Wp.pl i Interia.pl zmieniły wygląd swoich stron kilka miesięcy temu. Jednak trzeba przyznać, że w tym gronie nowa odsłona Gazety prezentuje się najlepiej. Warto było poczekać.

Natomiast z dziennikarskiego punktu widzenia zdecydowanie minusem jest to, że niektóre nagłówki zamiast przekazywać rzetelne treści, nawiązują charakterem do tabloidów. Szkoda także, że sekcja „Plotek” jest lepiej wyeksponowana niż „Kultura”.

Więcej:http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/gazeta-pl-upodobnila-sie-do-onetu-interii-i-wp-takie-zmiany-sa-nieuniknione-opinie-interaktywnych